Po śmierci członka naszej rodziny powinniśmy być świadomi tego, że możemy znaleźć się w kręgu spadkobierców. I nie dotyczy to tylko najbliższej rodziny – dzieci, małżonków czy rodziców. Często te osoby odrzucają spadek lub zmarły w ogóle ich nie miał. Wtedy w krąg spadkobierców mogą wejść nawet krewni o dalekim stopniu pokrewieństwa.

Czemu odrzucamy spadki?

Wbrew pozorom spadek to nie zawsze coś dobrego i korzystnego – w jego skład mogą wchodzić przecież zobowiązania i długi. Jeśli nie dokonały odrzucenia na czas możemy stać się w miejsce zmarłego zobowiązani do ich spłaty.

Kiedy i gdzie?

Na odrzucenie spadku mamy 6 miesięcy od momenty powzięcia wiadomości o podstawie powołania. Nie zawsze jest to tożsame z dniem śmierci spadkodawcy – mogliśmy się dowiedzieć o tym znacznie później.

W celu odrzucenia spadku należy udać się do Kancelarii Notarialnej i złożyć tam oświadczenie o odpowiedniej treści. Można udać się także do Sądu Rejonowego właściwego według naszego miejsca zamieszkania. Cechy złożonego tak oświadczenia to przed wszystkim:

  • nieodwołalność (musi być to przemyślana decyzja),
  • brak możliwości wycofania się (chyba, że w grę wchodzi błąd czy groźba),
  • konieczność zachowania formy aktu notarialnego.

Skutki braku odrzucenia

Jeżeli w ciągu 6 miesięcy nie złożymy żadnego oświadczenia prawo traktuje to w ten sposób, jak byśmy przyjęli spadek po zmarłym. Na szczęście w 2015 roku nastąpiła nowelizacja Kodeksu Cywilnego, zgodnie z którą następuje wtedy przyjęcie spadku z tzw. dobrodziejstwem inwentarza (płacimy za długi do wysokości tego, co uzyskaliśmy w spadku – nie z własnej kieszeni), a nie wprost.